Espresso (kawa z zasadami)
Pogadałem dziś z ekspresem tym co w kuchni
stoi
Kogo kocha w naszym domu a kogo się boi
Zaraz pewnie wszyscy krzykną że strasznie
się chwalę
No bo kocha mnie szalenie no a Hanki
wcale
Ona dręczy mnie i dręczy wciąż jej mało
kawy
A ja przecież jestem wielki i mam wielkie
sprawy
O tych sprawach w ciszy dumać to moje
marzenie
A nie Hanki fanaberie i kawy parzenie
I tak ekspres po cichutku wylewał swe
żale
Ja z uwagą go słuchałem nie dziwiąc się
wcale
Rozumiałem jego kłopot i rozgoryczenie
Dla ekspresu wielką hańbą jest kawy
parzenie
Kunice, 25.06.2020
Komentarze (8)
I znowu znakomity, lekki, sympatyczny, podany z
aromatyczną kawą wiersz liryczno - satyryczny.
Znowu brawa i pochwały :):)
W czwartym wersie raczej "no a Hankę wcale".
A mój ekspres to po torach pędzi do stolicy i powiada,
że nic w świecie jego nie dotyczy, tylko na czas
przywieźć wszystkich pasażerów z planem, by byli
zadowoleni - tak jak Zosia z Janem.
Uwielbiam kawę! I wiersz też przypadł mi do gustu,
super:)
Pozdrawiam serdecznie.
Espresso wprawdzie nie pijam (wolę cappuccino albo
latte), ale wiersz mi się bardzo spodobał :) B.G.
Miłego dnia :) B.G.
Zanim się zepsuje mnóstwo aromatycznej kawy z siebie
'wypluje' a kogo kocha bardziej peela czy Hankę nie ma
znaczenia, najważniejsze żeby zakochanej parze jak
najdłużej służył :)))
:) Dodam, że to mógłby być wiersz mojego męża, gdyby
je pisał.
:)) Mam wrażenie, że autor rozmawiał z moim ekspresem.
Choć mam na imię Anna, tato nazywał mnie Hanką, a
ekspres musiał o tym wiedzieć. Miłego dnia:)
nie znam się na dylematach ekspresu do kawy, bo nie
pijam kawy.