eukaliptus
dla kogoś...
nie bronię się od ukąszeń, letargu
wchodzę do starej chaty jak eksplorator,
przytulam piec.
jaśnieję. po przeciwnej stronie nieustannie
kusząca biel - zaufaj.
szybko, szybko podaj mi dłoń, połączmy
oddechy.
szalony czas nie jest w stanie cofnąć
pozornego mroku. zobacz, błyszczę, a ty
patrzysz pod słońce.
Komentarze (42)
Amorku gratuluję pieca! serio
Moi rodzice w sklepie mają taki piec, :)
WM dziękuję
Danusiu oby na zdrowie poszło:)))) w razie czego mam
stopera:)))
Witaj Ewuniu, staram sie wyluskac zwiazek eukaliptusa
z caloscia wiersza, bo wiem, ze tytul zawsze ma
ogromne znaczenie. Tresc zrozumialam, no musze jeszcze
troche poprzezuwac te liscie eukaliptusa. Moc
serdecznosci.
Nie ma to jak dobra karma:))
:)))))))))jejku tak!
Miło mi dziewczynko:-)
dziewczynki :)))
dziękuję dziewczynki :)
Smakowite jedzonko ;))
Ładnie jak zawsze
Pamiętam kaflowy piec u mojej babci
Całusy przesyłam