Głodomór
wstaje rano, kąpiel biorę
boli brzuch i serce moje
co się dzieje, znów ten głód?
bułka z masłem to jest cud
może grzanka, ser i szynka?
szybko, bo już cieknie ślinka
z okna wieje lekki chłód
w kuchni coraz większy bród
jak tu zrobić mam śniadanie
a tym bardziej główne danie
nikt nie przyjdzie, nie posprząta
siostra pod nogami mi się krząta
ja tu głodna, męki znoszę
chcę coś zjeść, dajcie proszę
nikt nie słyszy, a ja wołam
coś przypichcę, chyba zdołam
chleb, parówka i musztarda
zjadłam szybko jak petarda
nadal ściska ból w żołądku
coś jest chyba nie w porządku
wody w czajnik nabieram
mięso odmrażam, ziemniaki obieram
wyjmuję ogórka skrajam do sałaty
jakiś nie świeży, chropowaty
na widelec już nabity
sos czosnkowym znakomity
nad sufitem unosi się para
brudnych naczyń co nie miara
potrawa już prawie gotowa
na deser jak zwykle arbuza połowa
po całym dniu nogi na tapczanie rozłożę
i z pełnym brzuchem do snu się położę
Komentarze (4)
Ale kotleciki Damianka są najlepsze ;) buźka :*
no swietne :). ale bułka z masłem chyba nie dla Ciebie
hah no własnie od kiedy ? ;>
hahaha, mi się bardzo podoba. :) Taki grubasek z
ciebie. Od kiedy ty musztardę jesz? Mój głos
oczywiście na miejscu :)
Kojarzy mi sie okrutnie z mekami bulimii; nie zrzum
mnie negatywnie.