ewangelia mroku
...wybrałem się na mszę niedzielną,
do Kościoła Św.Anny, dziś.
Byłem wewnątrz,
mej ulubionej,warszawskiej świątyni
o godzinie dziewiętnastej.
Punkt dziewiętnasta dziewiętnaście,
spoglądałem na Zygmunta
i zastanawiałem się,
jak bardzo można
ludzi krzywdzić
w imię Proroka
czy nawet samego Boga..
..patrzę,
wchodzą z Jezusem na krzyżu,
smutni, jakby Chrystus zginął wczoraj,
głowy spuszczone,
nawet myśl mnie jakaś mroczna naszła,
że te zmartwychwstanie to jakaś bzdura,
mistyfikacja,
że sami w to nie wierzą co głoszą,
skoro suną tacy zdołowani i martwi.
Słyszę,
pierwsze słowa z ambony,
brzmią:
wszyscy jesteśmy obciążeni
grzechem pierworodnym-
Myślę,
znowu nic o mnie
bo ja nie jestem, żadnym sugerowanym,
złym uczynkiem obciążony.
Co to za bzdura-
dusić balastem pokoleniowym,
ludzi fizycznie aktywnych?
Co to ma wspólnego z naukami Zbawiciela?
Przecież zgodnie z Jego wolą
zrodzoną w szaleństwie-
On został pojmany
a później zabity,
byście,
Wy żyli wiecznie.
jeśli Ewangelie to tylko radosne.
Komentarze (34)
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/zyjemy-czasach-ostat
ecznych-walka-o-dusze-2017-06
Bardzo wymowne rozważanie.
Dlaczego rozpoczęcie roku szkolnego jest okazją, skoro
dopiero było jego zakończenie.
Kościół zawsze lubił straszyć ludzi, żeby czuli się
winni. Sami też są tylko ludźmi. ale fakt mamy
niespokojne czasy i trzeba wiedzieć czy jesteś po
stronie dobra czy zła. Pozdrawiam :)
PS. Pomimo, że śpiewam w chórze kościelnym nie biegam
nagminnie do kościoła. Bóg jest wszędzie i znajdę go w
swoim domu również, zapalę świeczkę i się pomodlę.
Zgłębiając wiarę
wchodzimy w zadumanie.