Fotografia
Twoje usta są zimne, choć złożyłam na nich
pocałunek,
nie dałeś mi zaznać ich kuszącej
słodyczy,
czuję jedynie wielką gorycz w swym
sercu,
czuję jedyne ból, który mnie pali,
zupełnie jakbyśmy się nigdy nie znali,
jakbym była chwastem w kwiecistym
kobiercu,
bo to, o czym marzę, dla Ciebie się nie
liczy,
z żadnej ze stron świata nie nadejdzie dziś
ratunek.
Wszystkie Twoje zmysły zapadły w sen
głęboki,
i całe Twoje ciało zostało uśpione,
nie widzisz nic, bo w jeden punkt się
wpatrujesz,
nie słyszysz, bo mych słów nie chcesz
słuchać,
niegasnącym uśmiechem próbujesz oszukać,
chcę Ci dać swą miłość, lecz Ty jej nie
czujesz,
Twe martwe oblicze od lat jest
niezmienione,
ukrywasz swoje myśli, chowasz głowę w
obłoki.
Mojego smutku zrozumieć nikt nie
potrafi,
już wątpić zaczynam w fakt Twego
istnienia,
bo trwasz skamieniały ze swoim spokojem,
w tym samym miejscu jak gwóźdź w ścianie
utkwiony,
niezmiennie milczący i zamyślony,
chociaż wytrwale przed Tobą wciąż stoję,
nie dasz mi ciepła i w bólu ukojenia,
jesteś przy mnie jedynie na tej starej
fotografii.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.