fotografia ojca
W kolejną rocznicę śmierci…
był marynarzem zakochanym w świecie
fotograf ustawił jego głowę lekko w
prawo
rozjaśniając twarz jak aniołowi
jeszcze miał oczy jak ogniem podpalone
i włosy ułożone w fale
wysoko
i czoło odkryte wysadzone ku niebu
potem mówił nieraz o wojsku
pokazując inne fotografie
prostował się i patrzył poza czas
niewiadomo kiedy napisał
na rewersie
„pamiątka z wojska z roku 1962
Świnoujście”
reszta niewyraźna
jak wspomnienie po nim
Komentarze (8)
Takie wiersze zawsze mnie ogromnie wzruszają,
:)
Ładnie. Czytając przypomniałam sobie zdjęcie mojego
taty z wojska. Też miał takie fale, ale służył w
piechocie i pozostało mi po nim wiele bardzo
wyraźnych wspomnień.
Miłego weekendu annapelko:)
Wzruszające, bardzo wymowne, osobiste wersy,
pozdrawiam ciepło.
Zawsze się wzruszam oglądając fotografie moich
rodziców, którzy także odeszli...dlatego czytając ten
wiersz również się wzruszyłam...
Pozdrawiam cieplutko
z przyjemnością przeczytałem. Miłego wieczoru
Ładne wspomnienie taty. Nie za często wspominamy
rodziców. Morze to także mój świat...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego popołudnia
Fotografie są świadectwem przemijania. W pamięci
ludzkiej możemy pozostać jedynie poprzez naszą miłość
okazywaną rodzinie i bliźnim.
Osobisty wiersz. Moi rodzice też już dawno nie żyją.
Pozdrawiam Annę
Wspomnienia są jak fotografie ... Utwór bardzo
osobisty, więc nie będę go komentował, poza uwagą, że
emocje zostały skrupulatnie oddane.
(+)