Frankowicz
Przyszło mi znosić ciężkie katusze,
głowa aż pęka każdego ranka.
Czy ja naprawdę znosić to muszę,
chyba nie będę kochać już franka!
Dzisiaj ze złości, aż mi się marzy,
żeby doczekać czasu takiego,
kiedy dotknięci biedą Szwajcarzy
będą zazdrościć Polsce złotego.
Komentarze (15)
Świetny :) Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz bardzo na czasie, bo sporo ludzi ma bol glowy
przez tego franka ..pozdrawiam
wiersz piękny...
a marzenia masz utopijne:)
pozdrawiam z humorkiem:)
:))
Nie mam takich dylematów,
ale rozumiem tych co mają,
też bym chciała dożyć takich czasów...
Pozdrawiam serdecznie:)
"Spłacane" pieniądze szczęścia nie dają:)
Pozdrawiam!
Fran(e)k był dobry ale i na niego przyszła pora. Dobry
wiersz :)))
nie raz zazdroszczą złotego... medalu:) pozdrawiam
Dobry, Ci co maja kredyty nie maja latwo...
Fran(e)k wychodzi Polakom bokiem,
kredytobiorcom szczególnie dopiekł:)
Wiersz fajny, choć problem dużo bardziej złożony. ..
:-)
domyślam się o co chodzi bo raty kredytów branych we
frankach znacznie urosły Wiersz super trafna ironia
Pozdrawiam serdecznie:))
Dobre, ale chyba nie doczekanie. Pozdrawiam.
Fajny wiersz. Pozdrawiam:)
Oj, chyba się takich czasów nie doczekamy:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
W dziesiatke pozdrawiam