Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Futurystyczne disco polo na...

Impreza u ewaes

No i stało się, w końcu udało nam się zgrać czas i zaplanować imprezę. Wszystko miało być spontaniczne, pomysły miały rodzić się na miejscu i być odlotowe, tak odlotowe jak to tylko Poeci potrafią wymyślać. Niestety były też ograniczenia, bliskość mieszkających sąsiadów powodowała, że musieliśmy być cicho. Nie tak łatwo to spełnić, jeśli na party miało dojechać około dwudziestu osób. Każdy miał przywieźć ze sobą alkohol jaki lubi i trochę prowiantu. Trudno o ciszę przy takiej ilości 'wypitych' osób. Przewidziałam to - wszystkim przywiozłam słuchawki z mikrofonem i miało być cicho. Głośna muzyka miała być słyszana tylko w słuchawkach. Kiedy dojechałam do Ewy (organizatorka spotkania - okazała się świetną dziewczyną, wesołą i towarzyską), byłam pierwsza. Miałam plan i wizję imprezy a raczej własne zachcianki - chciałam basenu, więc przywiozłam pompowany, taki akuratny na jej tarasik. Dookoła zostało tylko miejsce do przechodzenia. Wcześniej zamówiłam na godziny nocne występ Chippendalesów. Miało być wesoło, luzacko i alkoholowo. Wszyscy na tej imprezie mieli być Twórcami, więc żadnych popisów recytatorskich, tylko zabawa i odbiór pozytywnych fluidów. Nasycenie mózgów wrażeniami i ekscesami, żeby później móc dalej Tworzyć... :)))))
Kiedy basen został napełniony wodą zaczęli przybywać pierwsi goście. Nikt nikogo nie znał, znaliśmy się przecież tylko z awatarów, które były kotami albo wężami, wszak Artyści...:)) Ludzie sami zaczęli się organizować w saloniku u Ewy. Po pierwszych drinkach atmosfera zaczęła się rozluźniać a ludzie nadal przybywali. Z osób bliżej mi znanych pojawił się Krzychno, tym razem bez żony. Wcześniej zadeklarował udział w występie razem z Chippendalesami, byłam tego ogromnie ciekawa. Ostatni pojawił się agarom z kolegą Angolem, nie uwierzycie - przyjechali w spódnicach. Wiem, wiem, oni to kilt nazywają, ale dla mnie jest to zwykła spódnica w kratę. Kręciła mnie świadomość tego, że podobno pod spodem nic nie ma, tzn., raczej ma..., ale jest bez gatek. Niesamowicie to działa na wyobraźnię, spoglądałam tylko na drzewa, czy nie zrywa się choćby mały wiaterek. Z bagażnika auta wyciągnęli dwie skrzynki butelek whisky - matko!- tylko pomyślałam - kto to wypije?
Impreza już się rozkręcała i kilka osób siedziało w kucki w basenie.:))) Grzał ich chyba alkohol, bo na zewnątrz było cholernie zimno. Kręciłyśmy się razem z Ewą po jej rozległym saloniku, poznając wciąż nowe osoby z Bej-a, impreza odbywała się na stojąco, bo było mało miejsca. Kilka par podrygiwało na środku w takt muzyki, której i tak nie było słychać, wyglądało to mega-kosmicznie.
Około godziny dwudziestej przyjechała "moja" grupa zamówionych tancerzy. Ludzie jeszcze bardziej się ścisnęli, żeby zrobić miejsce dla ich występu.
Muzyka w słuchawkach zmieniła się na potrzeby zespołu i się zaczęło... Dziewczyny z przyklejonym wzrokiem do umięśnionych torsów młodych mężczyzn i już lekko wstawione, nie mogły opanować cichych, tłumionych okrzyków i nie uwierzycie Krzychno dołączył do panów, naśladując ich ruchy a Ewa została wciągnięta przez jednego z nich i posadzona sobie na kolana. Patrzyłam jak on położył jej ręce na swoim torsie i przesuwał nimi w dół, Ewa lekko zbladła a mi zaschło w gardle... Dziewczyny zaczęły piszczeć, pomimo zakazu, na szczęście występ dobiegał końca. Panowie z zespołu zostali poproszeni o pozostanie i podawanie drinków do basenu, co się bardzo spodobało dziewczynom. Alkohol lał się strumieniami, agarom wylądował w końcu również w basenie, już bez spódnicy, za to w spodenkach. O północy ktoś zaczął mocno pukać do drzwi, okazało się, że był to miejscowy dealer i ten dostarczył paczuszkę trawy. Wszyscy byliśmy tak pijani, że nikt nie zorientował się, że jest to zwykłe siańsko, najprawdziwsze, ale każdy się mocno zaciągał popijając drinki. :)))))
Ranek był straszny, z kacem, bólem głowy i dziwnym posmakiem siana w ustach, ale po co o tym pisać jak impreza była taka zarąbista :)))))



Zdrowia życzę Wszystkim Imprezowiczom!

Elena

PS. Jest planowana powtórka, już nie u Ewy, podobno było za tłoczno. :)))) Natomiast rośliny w ogrodzie u jej sąsiadów zostały nawiezione dziwnym 'nawozem' po którym zwiędły :))))

autor

Elena Bo

Dodano: 2017-04-22 19:06:16
Ten wiersz przeczytano 5471 razy
Oddanych głosów: 42
Rodzaj Biały Klimat Optymistyczny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (269)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Elena... Nie pedalstwo. Agarom pisal ze wazne ze angol
daje. A zapomnial dodac ze daje na tace, a daje duzo
;)))
Agarom jest ministrantem to za tacowe pije;)))
A ty zaraz ze agarom lubi osprzet rowerowy;))

Yulia Yulia

Agarom brzmi to dwuznacznie " paść na kolana i prosić
o laske " :))

Elena Bo Elena Bo

pisze się "łaskę". Na Bej zajrzyj i się naucz pisania
:)))

Elena Bo Elena Bo

a kto "ponawoził" rośliny jakimś g...em u sąsiadów
Ewy??? :) latają z tymi spódnicami i po kątach s...ą
I jeszcze obiecuje po wodzie chodzić, tam palca nie
wciśniesz, bo pełno , chyba po ludziach :)))

Sonata.a Sonata.a

:) Co tu się dzieje?

Elena Bo Elena Bo

Yulio :)))) normalnie pospolite pedalstwo :)))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Jak agarom zacznie zamieniac wode w wino a chleb i
ryby glodujacym rozdawac mówiac im ze jeszcze kur nie
zappieje a juz go 997 zabierze... to prosze nie
wrzucac agaroma od razu do basenu bo zacznie po
wodzie chodzic;)))
Lepiej od razu na kolana pasc i rozpoczac laske.;)))

Yulia Yulia

Umieram ze śmiechu :)))))

Elena Bo Elena Bo

nikt tutaj śpiewać nie będzie, bo ma być cicho. Ewa na
początku o tym mówiła, ale Ty oczywiście udajesz, że
nic nie słyszałeś i teraz ustanawiasz swoje wywody.
:))

Elena Bo Elena Bo

agarom, nie taka stara, widziałam jak zawiało :))) A
przy drzwiach grzecznie stoi i ludzi wpuszcza :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Elena... Ten angol to stara dupa jest i po pijaku
spiewa. Na razie przywiazal go agarom przy drzwich to
bedzie wesolo;))

Elena Bo Elena Bo

Ewo, co Ty, narzygają do basenu. Imprezę zaraz
rozwalą. Łeb pod kran z zimna wodą, będą mieli śmigus
Dyngus :)))

ewaes ewaes

a ja stalam z przoduuuuuuuuuuuuuu

Elena Bo Elena Bo

no tak 'białe myszki' ma nawet na awatarze, to czego
się spodziewać:)))

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »