O gajowym Jerzyku 449
Gajowy Jerzyk gdzieś spod Trzęsacza,
nad swoją arą ciągle rozpacza.
Uczył ją ludzkiej mowy,
i prowadzić rozmowy.
A ona wszystko mu przeinacza.
Gajowy Jerzyk spod miasta Łodzi,
żali się ciągle, z losem nie godzi.
Ma swojego pupila,
małego krokodyla.
Praktycznie z wanny gad nie wychodzi.
Gajowy Jerzyk gdzieś pod Kobiórem,
machał do ptaszka raz jednym piórem.
Chciał posłuchać jego treli,
z okazji wolnej niedzieli.
Podleciał ptaszek lecz z całym chórem.
Komentarze (8)
bardzo dziękuję za wszystkie komentarze
zabawne. pozdrawiam
Gajowy Jerzyk pod Białowieżą
Miał w gospodarstwie hodowlę zwierząt.
Ale uciekły.
Gajowy wściekły
Odciął skrzydełka trzem nietoperzom.
Na poranny uśmiech. Bezcenne. M.
Nie wychodzisz z prawy dobre limeryki
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Pozdrawiam
radośnie:)
fajne przyrodnicze limeryki.
Bardzo fajne limeryki, dotyczące nie tylko przyrody.
(+)