O gajowym Jerzyku 53
Gajowy Jerzyk z Władywostoku
nigdy na góry nie patrzył z boku.
Everest chce zdobyć, czyn
ma się dokonać bez lin,
więc wspina się już prawie od roku.
Gajowy Jerzyk koło Kórnika
od piania kogutów dostał bzika.
Wziął się bowiem za kury
i powciskał im bzdury
by gdakały kwa kwa ze słownika.
Gajowy Jerzyk spod Kostomłotów
zaprosił na wiec gromadę kotów.
Bo wiedziały co chciały
mleko tylko pijały,
oraz nie udawały idiotów.
Komentarze (13)
Fajnie i z pomysłem :)
aj, te Jerzyki, Jerzyki... z nimi jak z nikim :-)
Gajowy Jerzyk z Rzeszowa
Odkupił od miasta browar,
Bo w upał bywa,
Że szklankę piwa
Miewa ochotę spróbować.
Jak zawsze Maciejku uśmiecham się szczerze do was:) :)
:*)
☀
Gajowy Język z Władywostoku, to zapewne Jurij. :
Fajne jerzyki... eee, limeryki. :)
Gajowy Jerzyk the Best Serdeczności Macieju:))
Jak zawsze ciekawe limeryki.
Pozdrawiam
Maćku świetne są te limeryki o gajowym
Jerzyku...pozdrawiam:)
3xtak Pozdrawiam :)
Witaj Maćku:)
Gajowy Jerzyk nam się nie znudzi
bo jako jedyny jeszcze nie marudzi:)
Pozdrawiam:)
i ja też jestem jego fanem...
+ Pozdrawiam
Jestem fanką gajowego :-) cudo :-)
Ach ten gajowy Jerzyk:)))Niezmiennie super:)pozdrawiam
cieplutko:)