Galezie Zycia Lamliwe
Osmolone nog paznokcie
Miedzy palcami blony
Zanurzone mysli po lokcie
Od wapniowych bram strony
Kumuluja sie burze
Nazbyt natarczywe
Wbrew naturze
Galezie zycia lamliwe
Dotkniecie dna
Niczym musniecie lwiego zeba
Niegojaca sie zadra
Nieprofilaktyczna tama
Zmierzam ku sloncu
Odpoczywajacego na karku
Stoje na samym koncu
Blizej fraktalowego jarmarku
Watly i nijaki
Niczym zdradzony motyl
Istota pajeczej niepoznaki
Silniejsza nizli trotyl
"Jutra sie boje"
Noc szepnela do mego ucha.
Zasnijmy we dwoje
Kto z nas uda ducha?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.