Gdy byłam maleńka
kolejny wiersz o mamie
Kiedyś, gdy byłam maleńka
o najwcześniejszej życia porze
w uszach brzmiała piosenka
kiedy ranne wstają zorze
Gdy do snu mnie kołysała
nucąc cichutko piosnkę o wiośnie
sercem i duszą czuwała
patrząc na córkę radośnie
Na próżno myślę o przeszłości
raniąc swoje serce i duszę
radość już we mnie nie zagości
smutnej doli poddać się muszę
Komentarze (42)
Czy sądzisz Basiu, że Twoja mama jest zadowolona z
tego, że poddajesz się smutnej doli i wyrzekasz się
radości?
Ona jest przy Tobie, jak zawsze gdy byłaś maleńka.
Jest podobno odpowiedni czas w życiu na wszystko,
także i na żałobę.
Wiersz jest piękny bo o dobrej matce. Pozdrawiam.
smutny wiersz. Taka kolej rzeczy rodzimy się po to by
umrzeć- najważniejsze są owoce życia.
Ludzie odchodzą, pamięć po nich zostaje!
Pozdrawiam!
Każdy wiersz o matce i ten jest dobrym wierszem
wysławiając nasze matki , pozdrawiam
ładny i ciepły wiersz
o matczynej miłości...
milutkiego poniedziałku Basiu:)
To prawda, ale miłość matczyna grzeje nas przez całe
życie.
Zawsze w te miejsca pamięci wraca się najbardziej.
Najbardziej kochane to miejsca z
dzieciństwa.Pozdrawiam serdecznie Pogodnej nocy.
Pełen ciepła, tęsknoty i miłości
jest Twój wiersz Basiu.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobranoc:)
zefir, waldi1, Vick Thor dziękuję za wasze ciepłe
komentarze pod moim smutnym wierszem ale póki co
smutek gości we mnie mam nadzieję,że kiedyś wyjdzie
Dobranoc wszystkim
matka, nawet ta najukochańsza odejsć musi
ale odżyje na nowo w ciele swojej wnusi,
która całkiem jak skóra zdjęta z babuleńki
biega niby fryga przez dzionek caluteńki..
Bardzo łsdny wiersz jest w nim mimo smutku tyle
ciepłych słów pełnych miłości nie wolno się poddawać
ty mimo wszysko radosna być musisz ..
Bedzie radosc milosc wiara mocno przytulam