Gdy daleko...
Gdy od Twych dłoni tak daleko jestem,
mój dotyk tęskni niewypowiedzianie
i krzyczy każdym swoim cichym gestem,
wspomnieniem karmiąc tak długie
rozstanie!
A gdy ust Twoich ciepła czuć nie mogę,
to wargi moje tęsknie przysychają,
język leniwie miele chwile błogie,
które choć były, jednak pozostają!
Kiedy zaś oczu Twoich blasku zbraknie,
mój wzrok rozbiega się jak zagubiony,
każda ze źrenic Ciebie widzieć pragnie
i każda marzy w swoim śnie zamglonym...
A ja po prostu wtulam się w swe myśli,
w których szeroko zamkniętym spojrzeniem
widzę, jak bardzo pragniesz mi się
przyśnić
na jawie, która także mym marzeniem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.