Gdy tęsknota bolesną....
Ja tylko spoglądam, swym okiem
spragnionym,
nieogarniętą tęsknotą, co huczy jak
wodospad.
Z wyciągniętą dłonią, za czymś
upragnionym,
przez Ciebie, teraz we mnie... jest
nieład.
Z niechęcią patrzę, na nowy poranek.
Przed pobudka przecież... Ze mną byłaś.
Teraz jestem, jak w domu bez klamek,
szlag mnie trafia, że tylko się śniłaś.
Melodyjny stuk kropel, krzyczy jak
lawina,
tak niechętnie otwieram, zielone swe
oczy.
Przyspieszony puls serca, tylko
przypomina,
lecz za sercem ma dłoń, już nie kroczy.
Trudno tak, tylko kochać Cię w snach,
wtedy zawsze, tak pięknie, jak umiem.
Po rozstaniu, myśl o pustych dniach,
bo powiedz, kto rozstania, rozumie..
Autor: H.E.Ch. Prawa autorskie zastrzeżone.
Komentarze (13)
Pięknie chociaż smutno o rozstaniu.
:-))
Jeśli na krótko to pół biedy, ale gdy na zawsze to
współczuję
też mam zielone oczy .... piękny wiersz
super;)
witaj Erwin po dłuższej nieobecności
kto tęskni kocha
więc tesknij
pozdrawiam
Lubie oczy zielone, ładny wiersz:) pozdrawiam
Nikt nie rozumie miłości i rozstań.Bardzo ładny
wiersz.Pozdrawiam:)
Ładny wiersz. Dobranoc
Tak czasem bywa że się mijamy w swoich pragnieniach.
Nie po drodze nam. Nadajemy na innych falach. Troszkę
za bardzo rozstrzelony ten wiersz, źle mi się
czytało. Pozdrawiam.
Sen to czy jawa. Bardzo ładnie. Pozdrawiam
Melancholijnie... Ja nie rozumiem, więc nie napiszę
nic na ten temat
Nikt rozstań nie rozumiem,może są przestrogą na
przyszłość?...
Pozdrawiam.
Miłego wieczoru życzę
wiersz mówi o tęsknocie a smutek zeń wyziera
Pozdrawiam serdecznie :)