Gdzieś podziałam noc wczorajszą
.... kocham noce, mam Cię wtedy blisko mnie...
Gdzieś podziałam noc wczorajszą
Gdzieś ją chyba zostawiłam
Znaleźć teraz jej nie mogę
Gdzie godziny pogubiłam?
Może spytam się księżyca
Czy nie widział mnie przypadkiem
Choć zajęty był gwiazdami
Może patrzył tu ukradkiem
Albo spytam nurtu rzeki
A nuż ona mnie widziała
Późna była już godzina
Toteż mnie zapamiętała
Może w noc tą nad mym miastem
Wirowałam wraz z wiatrami
Zatopiona w horyzoncie
Ozdobiona tylko snami...
Gdzie ja byłam?
Co robiłam?
Odpowiedzi nie ma....
Gdzieś w bezkresie tuż prze świtem
Zmysły do mnie powróciły
Jakieś inne doskonalsze
Jednak gdzie się kryły,
tego nie zdradziły....
.... choćby w snach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.