Gęsiego
Krok miarowy gdzieś z oddali
dobiega
to wielcy idą jeden za drugim
gęsiego
ten po order tamten po intratę
inny miejsca na świeczniku pożąda
gotowi wyznać swoje zasługi
sprytni schowali butę do kieszeni
bo gra idzie o wysoką stawkę
ubrani roboczo odświętnie
w szaty zacne purpury
prą do góry
widzisz Panie ten ścisk ten tłok
i nie grzmisz
urlop masz?
Komentarze (2)
Mnie natomiast, w przeciwieństwie
do Weny, pasjonuję polityka
w satyrze. Przecież cała nasza
polityka to sama satyra.
Bardzo dobry wiersz.
Odgłos kroków słychać w oddali, to wielcy i mali
nastawiają pierś do medali. Polityki nie tykam,
brzydzę się jej. Pozdrawiam.