Gladiolus*
Gladiolus
w wazonie łodygę pręży,
całe serce owinął wężem
- to boli.
Wspomnienie...
Przyszło ucho do piersi przyłożyć
- o tej porze
dzień, jak szampan jeszcze słońcem
się pienił.
O tej chwili,
czas miał szczęścia smak i twoich ust
krwistość,
nim się wieczór nad ścieżką złocistą
pochylił.
Nim się wieczór zliliowił na polu
słońce w żyłach już ciekło mi pieśnią.
A dziś w jesień szkarłatem się weśnił
gladiolus.
*wiersz z bardzo starej szuflady, sprzed kilkunastu, a może nawet dwudziestu lat, jedyny zachowany i przeniesiony w czasie na pożółkłej kartce w kratkę; nigdy niepublikowany.
Komentarze (46)
Dobrze, że znaleziony... Pozdrawiam ;))