głebia miłości
kiedy kończy się szał zauroczenia, zaczyna się prawdziwie głęboka miłość...
przy porannej kawie
między brzegami filiżankek
czytając codzienną prasę
dotykam
niby zwyczajnie, czasem przypadkiem
Twojej dłoni
by nagle oczy nasze
razem się spotkały
by nawet dzień zaistniał tylko dla nas
a noc skrywała nasze zmysły
kiedy ustami przemierzam mapę Twego
ciała
w naszych źrenicach nie ma już płomieni,
szaleńczych uścisków,
szybszego bicia serca
ale jest miłość co nas łączy mocniej,
głęboka, codzienna
ukryta pod powiekami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.