GŁÓD
patrzę na twoje ręce
zazdroszczę
gdy gładzą kartkę w zamyśleniu
i wtedy czuję moc muzyki
ostrych i chropowatych tonów
uwalnia i nawet
gdyby świat płonął
poszłabym nawet w zamglenie
bez tchu najmniejszego protestu
aby wsiąknąć jak łza na twoich kolanach
czas gna do tyłu
a zagadka z tym samym rozwiązaniem
i rozpalone zaplątanie w sobie wilgocią
wytapia
potrafi mnie w całości pożreć
cichutko podchodzi pod drzwi
recepta na szczęście wyciszająca
zabawne dziwne lato
które nie chciało się skończyć
zatrzymywało tamten pociąg
uciec do ciebie po ciebie
wysprzątałam kąty
lustro skonfrontowane z błędami
kaleczy stopy uważaj!
czy się boisz?
tak jak ja pustych?
i znów wybuchła w przestrzeni
beczka soli bo
niezaprzeczalne rozczulone ciepło
skondensowane w oddechach
podsyca głód rozkosznie
bezrozumne w pędzie
nasze
UŁ
napisane 18.07.2009 ula2ula
Komentarze (10)
bardzo ujmujacy kawałek poezji...uciec do ciebie po
ciebie i ciągły głód...miłości
Boskie są Twoje wiersze,,,,
Lubię ciepło Twoich wierszy i
komentarzy..:))+pozdrawiam
No tak,on nam zawsze doskwiera ale znalazłaś na niego
sposób-pozdrawiam!
niech lato uczuć nigdy się nie skończy
ładny wiersz, lekki, zwiewny jak jedwabna sukienka
latem. pozdrawiam ciepło :)
Naprawdę pięknie piszesz, sama próbuję oddać słowami
to co mam w sercu ale do Ciebie jeszcze daleka droga.
Czekam na kolejny wiersz pozdrawiam do przeczytania.
Jak zawsze cudnie...pozdrawiam.
Urokliwy ten Twój wiersz, przyjemnie było zajrzeć i
poczytać tak dobry tekst. Pozdrawiam
Kolejny dobry kawałek poezji, bardzo lubię cię czytać.
Metafory wspaniałe i to uciec do ciebie po ciebie jest
urzekające, pięknie.