Głowa barana
Nie poznasz mnie drogi przyjacielu
Nie splatam już słów jak wianki
Raczej wiązanki przekleństw
Naprawdę bardzo mi przykro
Że nie chełpię błogiej ciszy
Że teraz wolę krzyk
Mój drogi przyjacielu,
Tyle świateł i tyle miast
Tyle muzyki po drodze
Zbutwiałe pianino
Jak złoty brzask
Zaśniedziała moneta
Na przegniłym stole
Kwintesencja poezji
Paradoks słów
I czas
jeśli wejdziesz mi w drogę zabiję cię...
Komentarze (6)
intrygujący wiersz, podoba mi się
Paradoks słow i czas...pozornie człowieka
zmieniły...nie on jest taki sam nadal, sercem
czuje...tylko troszkę się zagubił i swej drogi
poszukuje...ze strachu przed nieznanym w agresje
ucieka...lecz droga ta krótka i wierzę, że znów słowa
splecie w wianki i przyjaciela powita+
Emocja napisany ale szczery a tam nie boję sie muzyka
jest lekarstwem Dobry w uniesieniu i szczery w
wypowiedzi
skąd taki tytuł?..a wiersz pełen wściekłości.. bywa i
tak...
Zapewne jesteś strasznie zawiedziony na przyjacielu i
na waszej przyjaźni. Ale to kiedyś minie. Jak
powiadają: czas leczy rany.
Aż się boję, weic nie wchodzę w drogę tylko z ukosa
rzucam koment. Jeszcze tylko muzyki porwanej trochę i
będzie rap ... ;)