Gorączka
Febra ducha.
Znowu choroba.
Znowu sny które bolą.
Znowu myśli które męczą.
Nie myślę już jak było kiedyś.
dzisiaj próbowałem zrozumieć a to nadal
jest zagadką.
Włąsnie w tym momencie świadomość mnie
dobija.
A poezja?
Proza?
Są ratunkiem.
Chyba...
Bo jeśli nie ona to co?
Ona?
Ale która?
Cielesna rozkosz?
A może duchowa?
Raczej się nie dowiem.
Ale może to dobrze...
Dusza boli mnie bez skrupułów.
I już nie myśli o mnie...
Dla ludzi których niszczy samotność.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.