gorycz i nadzieja...
nie jest to godna do chwały postawa
kiedy agresor inny kraj napada
gdy z nieba deszczem spadają bomby
a wraża armia falą na przód dąży
spazmy wybuchów wstrząsają powietrzem
pożoga wojny wzbudza strachu dreszcze
labirynt piwnic schronienia jest złudą
skoro rakiety całe domy burzą
pośród gruzowisk lament z zamieszaniem
bo pośród martwych są osoby ranne
stara się wojsko odpierać ataki
walczą cywile zadając też straty
chociaż wróg naprzód posuwa się wolno
wielu przyjęło postawę obronną
bronią być może i słoik pomidorów
jakże przydatny do strącania dronów
przyda się również i stoicki spokój
jak trzeba minę usunąć spod mostu
odważny człowiek z papierosem w ustach
śmierć tę precz wyniósł ot postawa zucha
można też zdobyć wśród innych uznanie
gdy się najeźdźcy sprawny czołg ukradnie
albo traktorem "buchnie" wóz bojowy
co się udało zrobić rolnikowi
wzięcie ma również "koktajl Mołotowa"
jego działanie zdążył już wróg poznać
każdy wojuje jak tylko potrafi
albowiem agresor zasłużył na baty
satyra i łzy niby nie są parą
uśmiech z otuchą niechaj jednak sprawią
że kraj obronią mimo potrzeb wielu
i wezmą odwet na nieprzyjacielu
Argo.
Komentarze (2)
wiersz na tak
wojna NIE
Świetne sprawozdanie z pierwszej linii frontu...wiersz
potrzebny, upamiętniający dramat wojny, z którym
przyszło się zmierzyć nie tylko Ukraińcom...pozdrawiam
:)