Gra kolorów
Szkarłatne chwile rozpełzły się po
świecie
Miliony szkiełek pustych jak ich
dziecię...
Patrzyłem śmiało na łono natury
Która szkodą uległa każdej pisance...
Prawiłem sztukę nad sztukami
Kolory wzniosłem ku Niebiosom...
Ilekroś czerwień zabolała
Biel bzu i złote kłosa
Chroniły mnie przed zwariowaniem...
Rozpełzły się miliony myśli
Wśród czarnych chmur na niebie...
Wiatr wezbrał swoją siłę
I zniszczył mnie i Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.