Grabarz spod Czarciej Woli
dla Euterpe
W takt rozstrojonych nocnych kurantów
Grających dobrze już po północy
Pijany grabarz spod Czarciej Woli
Rozchybotanym pląsem się toczy
Męczy go bardzo nierówność bruku
A mapa nieba wiruje w głowie
Grunt upomina się grawitacją
Chcąc mieć grabarza blisko przy sobie
Wódka w tętnicach gra mroczne tango
A rozum sprawny tylko w połowie
Stado upiorów gna za grabarzem
By bardziej mącić w pijanej głowie
Jeszcze niecałą godzinę temu
Bawił na mordobitej libacji
Teraz go niesie alkoholowa
Wizja ponurej halucynacji
Ale to pestka jest dla grabarza
Co pada zgodnie z prawem Newtona
Prawdziwe piekło zacznie się wtedy
Kiedy go w progu przywita żona
Komentarze (23)
:)
Pozdrawiam.
Świetna ironia. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Niezłe obrazowanie. Szczególnie trzecia bardzo się
podoba - jest swada, jest wyobraźnia, są świetne
obrazy.
Pozdrawiam :)
Dobrze sie czyta, dobra ironia:)
Pozdrawiam:)
lubię takie...żony, super:)
Dobre i z dystansem do życia: ))
Bardzo mi się podoba, coś w moim stylu :):)
Świetna ironia. Podoba mi się. Pozdrawiam. :)
Samo życie,pozdrawiam
Świetny wiersz z doskonałą,dowcipną pointa:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobrze że nie wsiadł do samochodu
To się nikomu nic nie przydarzy
Bo w Polsce dzisiaj jak w koło słychać
To wielki wysyp takich grabarzy:(((
Piękne pozdrowionka
i po spotkaniu z żoną ten grabarz,
chodzić już sam nie musi, lecz żona czasami tęskniąc w
szpitalu go odwiedza.
Pozdrawiam serdecznie
Ojjjjj ale się narobiło:)
Dobry, ironiczny wiersz,do tego rytmiczny, dobrze się
czyta:)