Gracz
...Ileż bym dał by cofnąć czas, chciałbym uratować to co zabiera...
2007-03-21
co dzień gram
sztucznym śmiechem marionetki
próbuję oszukać los
jesteś panem gry
cofnij mnie kilka pól wstecz
zwróć chwile rozstania
w letnim zmierzchu
i powroty za dnia
pozwól naprawić co zrobiłem źle
moja kolej
nieruchomy wzrok
kości rzucone
głuchym łoskotem
toczą się
Tristan350
autor
Tristan350
Dodano: 2007-03-21 17:18:29
Ten wiersz przeczytano 434 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.