granica
Wszędzie tak pięknie,
świątecznie,
jakby świat
z innej bajki.
Gospodyni gotuje,
dzieci malują
pisanki...
Wszędzie tak ciepło,
rodzinnie.
Pełno wypieków,
słodyczy.
Wszyscy zajęci na tyle,
by nie przejmować się
niczym....
Wystarczy spojrzeć
przez okno,
wystarczy dostrzec
ten świat...
ten gorszy,
biedniejszy, smutny,
rządzący tym światem
strach...
... że nie ma co włożyć
do garnka,
chociaż to
przecież święta,
że tak niewiele
jest dat,
o których warto
pamiętać...
Że znów
glodne będą
pociechy.
Powiedz mi,
jakim prawem...?
Czym one
zasłużyły...?
Przecież są jeszcze
tak małe...!
Łatwiej
odwrócić głowę,
po prostu
nie zauważyć
tych ufnych,
maleńkich oczek
i umorusanych twarzy...
Lecz bądźmy
szczęśliwi z tą myślą.
Wszak my
nie żyjemy w nędzy,
z dala od tego
gorszego świata,
za granicą
utworzoną z pieniędzy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.