skarb
Byłeś
moim aniołem,
nadzieją,
cudownym lekiem.
Góry mogłam
przenosić
trzymając cię
za rękę...
Byłeś
moim aniołem,
siłą, miłością,
dumą...
Przy tobie uwierzyłam,
że bez skrzydeł
można pofrunąć...
Byłeś
moim aniołem,
wspaniałym prezentem
od Boga.
Mówiłeś, ze życie
zbyt krótkie,
by czegokolwiek
żałować...
Bóg dał cię,
Bóg mi cię zabrał.
Wraz z tobą
umarla nadzieja.
Gdy odchodziłeś,
krzyczałeś:
" Aniołów nie będzie
i nie ma... "
;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.