Groźba
Czasem prośbą, czasem groźbą.
Nie piszesz. No, dobrze, zobaczysz,
jeszcze wspomnisz, jak nic, moje słowa -
jak mnie wśród żywych zabraknie -
niejeden mi tutaj przytaknie -
z tęsknoty można się rozchorować.
Więc chcesz mnie mieć na sumieniu? -
poruszę ów temat od nowa.
Nie piszesz, więc tęsknię okrutnie,
Ty śmiejesz się znów bałamutnie:
"No, na wiersz, to nie jestem gotowa"
A cóż to takiego znów? Proszę!
Słów kilka napisać rytmicznie.
Poetko, no weź się zachowaj -
w niepewności nie trzymaj okowach
i napisz, by było lirycznie.
Komentarze (7)
Sympatyczny wiersz:)
pozdrawia z uśmiechem:)
Ukryła się gdzieś i nie daju znaku wiersza :)
lekko, z ironią, ładnie. pozdrawiam.
A ja za Krzemanką:)
W miłości do poezji wszystkie chwyty dozwolone.
Uśmiecham się podobnie jak DoroteK:)
Miłego wieczoru.
ależ reprymenda, groźna ale jednak uśmiech na twarzy
wywołuje :-)