Grzech zaniedbania
Czasem z mediów słychać
Bardzo przykrą wieść
Że znów jakieś dziecko
Pogryzł straszny pies
Czy są tacy ludzie,
którzy uczą zwierzę,
by gryzło każdego?
- W to ja nie uwierzę
Gdyż rzadko się zdarza
nienawiść tak wielka.
Częściej to przypadek,
że dziecko ucieka
Psi instynkt tak działa
Że co w biegu chwyta
Siły swej nie ważąc
O zgodę nie pyta
Tak też gdy z ziemi
Chce ktoś podnieść fant
Pies nie podaruje
By mu go kto zjadł
Bywa też że maluch
O ogrodu siatkę
Kijek opukuje
Niby tak przypadkiem
Nie wie że te dźwięki
Mocno drażnią psa
A on pamięć dobrą
I zbyt długą ma
W nas dorosłych wina
Że nauki tej
Nie dajemy dziecku
- Ty zmienić to chciej
Choć tym razem jest bardzo nieregularny to może jakieś sugestie? Bardzo proszę
Komentarze (23)
Super wierszyk, to człowiek tresuje psa na zabójcę lub
przyjaciela. Świetne wyjaśnienia zachowań psa. Dobre
szkolenie dla nierozsądnych rodziców:)))
Bardzo dobre przesłanie.To jednak ludzie są winni a
nie zwierzęta.Pozdrawiam:)
Bardzo dziękuję za uwagi. Wszystkie sobie cenię i
rozważam. Twoja propozycja to moja pierwotna wersja
wiersza. Postanowiłem ją zmienić według propozycji
kolegi ,,jaleku,,Dziękuje i pozdrawiam:)
Psu do końca się nie wierzy, szczególnie obcemu,
dlatego, że nie wiemy nic o jego życiowych
doświadczeniach. Ale to ludzie powinni uczyć małych
ludzi, żeby zostawiali psy w spokoju i je szanowali.
Bo one z natury swojej są przyjazne. Pozdrawia
miłośniczka psów :)))
Psy i ludzie, są podobni do siebie.
Nigdy nie wiesz, kiedy zaatakują.
"Daj psu spokój,
pies też ci go da"
Pozdrawiam:)
Nie wiem czy to wina psa czy dziecka, to sa smutne
sceny tyle wiem, ale uczyc owszem powinno sie dzieci..
Pozdrawiam
Wiersz warty uwagi. Poruszasz w nim ważną kwestię
świadomości dorosłych. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
upss, Adeloo :)))
upss, Adeloo :)))
Adaśko, skupiłam się na treści, bo dla mnie ona w
wierszu jest najważniejsza. Przeczytałam w komentarzu
Twoją historyjkę i przypomniała mi się taka. Koleżanka
wyłowiła ze stawu małego pieska. Jej znajomy
zaopiekował się nim. Po kilku latach podczas spaceru w
parku poznała psa, któremu uratowała życie. Na aport
przybiegł do swojego pana, a gdy ona chciała go
pogłaskać ugryzł ją w dłoń. Pytanie; czy to kwestia
wytresowania psa, czy w jego naturze ukryta była
agresja? Od tamtej pory i ja nie głaszczę obcego psa.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobre przesłanie...może gdyby rodzice tłumaczyli,
mniej byłoby takich nieszczęść...
Pozdrawiam:)
Psa można znać jak najlepiej, ale wierzyć mu
całkowicie nie można. Pozdrawiam.
Dziękuje kochani za wejście i komentarze -
Dziękuje Bonko, Hermesie, Grażynko i Basiu -
Andrew poruszył słowo szacunek dla zwierząt - w tym
miejscu opowiem wam jedno zdarzenie - mieliśmy
owczarka niemieckiego, był mądry i posłuszny. Chłopcy
grali z nim w piłkę. Któregoś dnia zrobili szmacianą
piłkę i się wygłupiali gdy owczarek wreszcie przejął
ją nie chciał oddać. Przy każdej próbie warczał
ostrzegawczo - trzeba było odpuścić. Często też dzieci
przedrzeźniają psy gdy one (można powiedzieć)wykonują
swoją pracę i szczekają. Zakończę swój wywód zdaniem
- Poznać wroga to zdobyć przyjaciela
w odp Krzemance - postaram się coś poprawić - dziękuję
za sugestię - jestem Ci bardzo wdzięczna
Dziękuję Grusz-ela, Zuza i Karmarg za wejścia i
komentarze i dzięki Hermesie za ponowne wejście
dobry przekaz a i temat niebanalny .....
pozdrawiam :-)
smutne, zgadzam się, że nie uczymy* pozdrawiam