Grześ o sobie
O jam piękny jest Adonis,
Co go tylko wiatr chce gonić,
Jak coś sobie tam zamyślę ,
Uciekają od mnie wszystkie.
Trudno dziwić się kobietom,
Uciekają tak daleko,
Gdy ogarną mój intelekt,
Serca mięsień i mój szkielet,
To nie znoszą w swej zazdrości,
Jak jam wielki w ich nicości.
Taki jestem męski przecie,
Że wymiękam przy kobiecie,
Jam jest wielki ogier z osła,
Co myśl moja go wyniosła.
Jestem biedny w takim stanie,
Bo to tylko me mniemanie,
A te baby tępe srodze,
Uciekają na mej drodze,
Krzyczą czymś tam przerażone:
Nie rozumię ich języka,
Ale chyba: Baran bryka,
Trza uciekać bo złowrogi,
Taki zwierzak na dwie nogi.
Komentarze (8)
Biedny Grześ.Fajna ironia.Pozdrawiam:)
świetna ironia z humorem o Grzesiu ...
pozdrawiam;-)
Genialna ironia.
Bardzo fajny wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo zabawnie i refleksyjnie.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Och, nie doceniaja baby Grzesia ;)
Podoba mi sie:)
Biedny ten Grześ...
:)
Pozdrawiam serdecznie!
Dobry.Podoba się.Pozdrawiam.