heaven
i było kiedyś takie lato
słonko świeciło i był tutaj tato
pamiętam jak łaskocze i drażni
lecz teraz tylko w wyobraźni
i była wcześniej wiosna
też niesłychanie radosna
tatuś się jeszcze wtedy uśmiechał
i nigdzie wtedy nie jechał
i po tej wiośnie i słonecznym lecie
kolorowa jesien powoli się wlecze
lecz już nie taka wesoła
i nie dla tego że zaczyna się szkoła
i tej jesieni opadają liście
winogrona też ogromne kiście
tylko tatuś gdzieś mi zniknął
to jest dla mnie sprawą przykrą
i jest zima smutna, mroźna
mamuś także smutna, groźna
taty nadal nie ma nigdzie
może na wiosenkę przyjdzie
i minęło tyle wiosen,latek, zim
a mamusi nie ma z nim
wszyscy gdzieś tam poszli sobie
"gdzieś" - niebiosem się zowie.
jesiennych deszczowych dni i tak przeciez nikt nie rozróżnia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.