Hebanowy Szatan
hebanowy szatan uśmiecha się swoim
ciepłem
spogląda bezszelestnie na mnie
zza purpurowej filiżanki
krzyczy migocąc białą smietanką
-pij mnie wreszcie bo ostygną moje żądze
gorące
hebanowy szatan uśmiecha się swoim
ciepłem
spogląda bezszelestnie na mnie
zza purpurowej filiżanki
krzyczy migocąc białą smietanką
-pij mnie wreszcie bo ostygną moje żądze
gorące
Komentarze (1)
super wiersz...pozdrawiam