Historia pewnego marzenia
Dla mojej ślicznej Gretki, mojej muzy
Poznali się całkiem przypadkiem
Choć nie wierzyli chyba, dobry Boże,
że coś takiego spotkać ich może
Zbliżyli się do siebie troszeczkę
Zwierzać się sobie zaczęli
Los tak chyba chciał, że
Przyjaciółmi zostać musieli,
Ile czasu potrzeba
By się w kimś tak zauroczyć
By nie myśleć o niczym więcej
Tylko tą drogą kroczyć,
By osiągnąć ten wymarzony cel
szarość dnia, zamienić dzięki niej w
biel
U nich tak się wydarzyło.
To w gwiazdach chyba zapisane zostało
On olśniony Jej cudowną wyjątkowością
Ona jego niezwykłością
Oboje jednak inaczej w życiu związani
z ostrożnością wszystko przyjmować
obligowani
Życie jednak potrafi zaskakiwać i tak
...
Serce nie sługa, mocniej bić zaczęło
On się zakochał,
co robić, wolno mu, co to za dzieło ?
Z Jej strony coś drgnęło.
On żyje jednak nadzieją
Wierzy i prosi Boga
tylko o szczęście dla niej, może też
odrobinę dla niego
Bo długa ich czeka w życiu jeszcze
droga
Ale ma też nadzieje, że Ona na pewno
dostrzeże,
to ...
Jak bardzo ważną Osobą jest dla Niego
Jego uczucie kiedyś odwzajemni
Sprawi,
że jego najskrytsze marzenie się spełni
... teraz już wiesz jakie jest moje marzenie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.