Historia pewnej dziewczynki
... by zakończyć niedokończone ...
Chciałabym wam opowiedzieć
Historię pewnej dziewczynki
Która pewnego dnia
Na ulicy
Spotkała chłopaka
Bardzo przystojnego
I od razu wiedziała
Że są dla siebie stworzeni
Patrząc w jego oczy
Wiedziała że wiecznie będą szczęśliwi
Od tamtego dnia
Szukała go
Wciąż przychodziła
W to samo miejsce
Aż w końcu i on
Przyszedł w to miejsce
A ona zrobiła wszystko
By ją zauważył
I tak się stało
Zaczęli z sobą rozmawiać
Z czasem
Co dzień się spotykali
Aż w końcu zapytał się ją
„Czy będziemy razem”
Dziewczyna tak się ucieszyła
Że nie wiedziała
Czy to jawa
Czy może sen
Lecz od razu powiedziała
„Tak, pragnę z Tobą być”
Choć ona wiedziała
I on wiedział też
Że wyjechać dziewczyna
Będzie musiała
Co dzień pisali
Do siebie smsy
Pisali „kocham cię”
Choć nigdy
Prosto w oczy
Tego sobie nie powiedzieli
Dziewczyna bardzo pragnęła
Wyznać mu swe uczucie
Lecz nie umiała
Bo nie chciała mu się narzucać
Czekała dni i noce
Aż on zrobi ten pierwszy krok
Lecz zamiast się przybliżać
Zaczął powstawać wielki mur
On nie był z nią szczery
I ona to czuła
Wiedziała
Że coś go w duszy dręczy
Lecz nigdy go nie zapytała
„Co Ci jest skarbie?”
Bo wciąż miała nadzieję
Że on pierwszy wyzna jej prawdę
Nadszedł dzień wyjazdu
Siedzieli razem na ławce
Trzymali się za ręce
Ściskali mocno dłonie
Lecz na pożegnanie
Nigdy nie pocałowali się
Choć bardzo pragnęła
By spotkały ich usta się
Nie chciała
Narzucać mu się
Bo nie chciała
Go ograniczać
Nie chciała go więzić
W szponach swej miłości
Bo nie chciała
Go zranić
Choć tak bardzo
Po powrocie
On zranił ją
I złamał serce jej
W dniu przyjazdu
Spotkali się
Lecz później
Kontakt im się urwał
Każde spotkania
W ostatniej chwili
Zawsze
Odwoływał on
Lecz ona się na to zgadzała
Bo wciąż myślała
Jak nie dziś
To jutro spotkamy się
Tak trwała
Ta sytuacja
Przez kilka
Długich tygodni
Aż w końcu
On zapytał się ją
„Czy to wszystko
Ma jeszcze jakiś sens”
Dziewczyna
Rozpłakała się
Zrozumiała
Że to koniec
Lecz po chwili
On powiedział
„Tylko tak pytałem
Nie złość się na mnie”
I ona
Wybaczyła mu
Bo serce jej
Wciąż biło dla niego
Lecz długo
Nie pozostali razem
Gdyż
Po paru dniach
Chłopak powiedział
Do dziewczyny
„To już koniec”
A ona znów rozpłakała się
Co noc płacze
Aż do dziś
Lecz on
Nie zostawił jej w spokoju
Po paru tygodniach
Zaczął spotykać się z nią
I robił dziewczynie nadzieję
Że znów będą razem
Że on ją pokocha
Tak jak ona go wciąż miłuje
Lecz gdy znów wyjechała
Zapomniał o niej
I porzucił ją
Z uczuciem swym
Minęło kilka
Długich miesięcy
Dziewczyna wciąż
Kochała go
Wciąż o nim myślała
Wciąż go pragnęła
Choć wiedziała
Że to tylko puste złudzenia
Ale nie mogła
Znieść tej niepewności
Wcięć pewnego dnia
Poszła do jego domu
Zapukała do drzwi
On wyszedł na korytarz
Rozmawiali
Przez chwilę
Tak normalnie
O wszystkim
Gdy zebrała
W sobie odwagę
Spytała go
„Czy są jeszcze jakieś
szanse...”
…By byli razem
By żyli szczęśliwie
By on ją pokochał
Tak mocno jak potrafi
Lecz on
Tylko wzruszył ramionami
Jakby ona
Była dla niego nikim
Nastała głucha cisze
Trwali tak przez kilka sekund
Lecz ten czas
Dla niej wiecznością był
Dziewczyna
Miała mętlik w głowie
Nie wiedziała
Co ma teraz zrobić
Lecz po chwili
Uspokoiła się
I znów zadała
To samo pytanie
On tym razem
Zamruczał
Cichutko pod nosem
„Nie…”
Dziewczyna
Powstrzymując łzy
Powiedziała
„Nie będę Ci już
przeszkadzać”
I wyszła
Zamykając za sobą drzwi
Lecz już nie mogła
Dłużej nie uronić ani jednej łzy
Idąc po ulicy
Błagała
By jakiś pijany kierowca
Potrącił ją
Pragnęła śmierci
Jak nigdy dotąd
Lecz sama siebie
Zabić nie umiała
Bo wciąż myślała
Może kiedyś
Jakoś się to wszystko
Poukłada…
Pewnego dnia
Nie wróciła do domu
Wtulona w zimowy szal
Siedziała na ławce
Całą noc płakała
Łzy potopiły kilka mrówek
Jej dusza tak mocno krwawiła
Że zagoić się nie mogła
Wciąż myślała
Tylko o nim
I o tym
Co zrobiła źle
Serce całe zakrwawione
Biło resztkami sił
Lecz gdy ujrzała go z inną
Przestało na zawsze bić
I tak się kończy
Ta nieszczęśliwa historia
Lecz dusza tej dziewczynki
Wciąż żyje wśród nas
I pilnuje
By nikt więcej
Nie umarł
Z rozpaczy
Nie umarł
Z miłości
Tak nieszczęśliwej
Jak jej…
... by zapomnieć o przeszłości ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.