Historia pewnej miłości
Chociaż nie jestem nikim wyjątkowym,
człowiekiem samotnym podobnie jak ty,
opowiem ci historię o pewnej miłości,
która wyciska z moich oczu łzy:
Żyl sobie raz On i żyła też Ona
nie znali się, minęli może z raz czy dwa
ich życie pochłaniała gonitwa szalona
by znaleźć swój cel i wędrówki tej czar.
Lecz razu pewnego los strzałę wypuścił,
by złączyć Jego z kimś już na wieczny
czas,
wiatr zwiał ją i pognał tam gdzie była
Ona
serca ich złaczyły się w miłosny blask.
Sny ich męczyły pełne czułej trwogi,
bo nigdy nie widzieli nawet oczu swych,
wiecznie błądzili, szukali swej drogi,
by się połączyć w wspólnym życiu ich.
Lecz dotąd nieszczęśliwie ciągle się
szukają,
błądząc po tym świecie, wypłakując łzy,
im dłużej tym coraz bardziej się
kochają,
kto wie może jednym z nich jesteś TY.
I taki właśnie koniec jest tej smutnej
baśni
mimo iż skończony los kochanków -nie,
być może za chwilę się odnajdą właśnie,
być może szukają nieszczęśliwie w
śnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.