Hołd dla ŚP. Marcinka
Dla Marcinka! Módlmy się wspólnie o jego zbawienie, aby odnalazł właściwą drogę prowadzącą do Boga.
Płucka malutkie,
Niestety same nie pracowały.
Takie wąziutkie,
Obydwa chorowały.
A Marcinek walczył.
Udowodnił męstwo co to.
Każdy jak na to maleństwo patrzył,
Serce się łamało, choć nie było wiadomo kto
to.
SMS-ów wysyłali setki,
Chcieli dzieciątko ratować.
Nie po to, by miało kredki,
Lecz by mogło dalej żyć, się hartować.
Operacja się udała,
Ludzie byli wniebowzięci.
Niejednemu się ulała,
Łza ze szczęścia i wdzięczności Bogu.
Któregoś ranka,
Jakiś pan wszedł do sieci.
Skończyła się sielanka,
Bo było już mniej dzieci.
Inna pani poszła do sklepu,
Wzięła gazetę do ręki.
Omal nie upuściła kotletu,
Spełniły się jej lęki.
Nasz kochany Marcinek!
Ukochany Marcinek!
Zakażenie w płuckach było,
I wszystko się skończyło!
Operacja się udała,
Lecz zakażenie się dostało.
Niejedna łza się ulała,
A serce też łkało, bolało.
Takie małe dziecko świata nie widziało,
Tylko z okna szpitalnego zachód słońca
ujrzało.
Smaku miłości nie zaznało,
Bo świadomości jeszcze nie miało.
Samego bólu i krzywd dostało.
A bliskości i ciepła tak mało doznało.
Bo o większości nie wiedziało.
Jaka sprawiedliwość na tym świecie
panuje?
Czy Anioł Stróż nad nami czatuje?
Wielu wiarę swą zaprzepaściło.
Inni mówią, że jak miało być, tak było.
A ja? W co wierzę?
Kap, kap. Kap, kap.
Łezka za łezką z mej twarzy spada.
Bo Marcinek pozostawił w moim sercu
ślad,
Który nigdy stamtąd nie opada...
Biedny Marcinek, zanim odszedł tak niewiele poznał, oprócz miłości swoich bliskich! Przyłączcie się do modlitwy o jego duszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.