Homo Sapiens
Dzień po niebie się rozpycha,
kiedy noc za widnokręgiem.
Rozrośnięta ludzka pycha
krzyczy wrogo niemym wstrętem.
Gdy przestrzenią szarych istot
myśli pędzą niczym konie.
Mechanicznie idąc prosto
krążysz w koło łamiąc dłonie.
I choć spływa łza nadziei
po poliku pełnym trwogi.
Twardo brodzisz wciąż w swym bagnie
gubiąc z oczu inne drogi.
I tak napuszony sobą
brniesz przez życie nader dumnie.
Homo sapiens - brzmi wspaniale!
Najwspanialej zabrzmi w trumnie.
Komentarze (8)
Człowiek.
Brzmi dumnie.
dobry tekst
Bardzo dobry przekaz.
Aktualny dla wielu, a może dla wszystkich?
Memento mori.
Żyjmy najlepiej, jak potrafimy i tak, jakby każdy
dzień był ostatnim.
Pozdrawiam serdecznie.
A czy wiesz jak ciężko tej pychy się pozbyć?
"Twardo brodzisz wciąż w swym bagnie
gubiąc z oczu inne drogi" - a może dobra droga ma
prowadzić przez bagno? Nie wiemy, co mam jest w życiu
potrzebne... Czasem trzeba upaść na samo dno, żeby
zobaczyć, jak tam jest strasznie i już tam nie
wracać... Pozdrawiam serdecznie
homo sapiens, to tak się człowiek sam określił, a
jeszcze że jest stworzony na obraz i podobieństwo
Boga. Pycha do kwadratu, więc nic dziwnego, jest
pierwszym grzechem głównym.
Pozdrawiam z podobaniem dla wiersza.
Bardzo ciekawy.
Pozdrawiam serdecznie :)
czy mu droga?
(ta "ostatnia droga")
Piękny umysł miał, ciało
i co z niego zostało
i czy nadal brzmi dumnie
kiedy już leży w trumnie?