Honor popłaca
Przypominam, że Prypeć leży na Białorusi. Zatem proszę nie doszukiwać się w wierszu odniesień do rzeczywistości polskiej.
Chyba w Prypeci
U boku żony
Żył raz facecik,
Jakich miliony,
Już tak od dziecka:
Kościół, gazetka...
- Taka prypecka
Pętelka-hetka.
Cichy, potulny,
Ogólnie zdrowy,
Miał znak szczególny:
Był honorowy.
Raz w dzień majowy
(Raczej wieczorem)
Rzekł: Daję głowę,
Że dziś jest wtorek.
Była to środa,
Więc honorowo,
Tak jak zapodał
Rozstał się z głową.
Zaczął pyskować
O interesach,
I awansował
Wnet na prezesa,
Ale mu nie dość.
Pyskował dalej.
Do Sejmu jego
Zatem wybrali.
Porzucił pracę
W firmie handlowej
Bez głowy facet,
Facet bez głowy.
Choć był filistrem*
Zrobił karierę.
Dziś jest ministrem,
Albo premierem.
* Filister – tu w znaczeniu, jakie temu słowu nadał Boy-Żeleński – człowiek o bardzo ograniczonych horyzontach.
Komentarze (19)
:) Rytmiczny przekaz (któremu wierzę),
głowa przeszkadza często w karierze.
Miłego dnia jastrzu:)
Oj znam moc takich przypadków. Stanowiska
odpowiedzialne mają, a w głowie siano. Udanego dnia z
pogodą ducha:)
to chyba było przd 86 rokiem, dziś Prypeć to martwe
miasto.
Albo prezydentem. ;)
Dobre.