Idea (bez -listka)
Nauczali mnie, poezjo, kochać cię
jałowo.
Każde słowo ważyć w dłoni i
sterylizować.
Na uczucia - biały fartuch, a na pióro -
lateks.
Taka miłość miała w smaku być im
rarytasem.
Oduczyłam się kochania na otwartej
dłoni.
Przemilczeniem separuję zapach od
jabłoni.
Z białych wierszy nałożyłam kompresy na
rymy,
aby nikt ich nie rozdrapał łapami.
Brudnymi.
Nauczyłam się wyznawać bez definiowania.
W podmiot schować to, co moje. Z peela
zrobić drania,
który cedzi ostre słowa: "Poezja -
ideą…!"
Wciąż nieśmiało szepczę "Człowiek! Cudnie
zwieńcza dzieło."
Komentarze (83)
Nie piszmy pod publike tylko od serca i do serca...tak
jakos pomyslalam ...bardzo dobry przekaz
Tyle mądrości na raz i tak ładnie
podane.Pięknie.Dobrej nocy.
Dzieki, One Moment. Miło mi :)
Pozdrawiam :)
Laboratoryjne wysterylizowana poezja zdezynfekowana
łagodnym środkiem... Super
Może więc / homo sum.../? :)
Serdecznie dziękuję, Dziewczyno, za czytanie i miłą
wizytę :)
Autorka cudnie wywiązuje się z człowieczego zadania.
Januszku, czyli fraza beee, czy idea? Bo sie gubię. W
domysłach :)
Celinko, cieszę sie, że tekścik do Ciebie przemówił.
:)
Pozdrawiam :)
podchodząc zbyt dosłownie:
poczekam na listek
:)
"kochać cię jałowo" - beee idea
Elu bardzo dobry wiersz i mówi o tym czego ja szukam w
poezji czyli o delikatności, pięknie i całej
wrażliwości. Świat obecny tego nie kupuje a poezja
domaga się brutalności. Mnie ten świat nie pasuje ale
wiersz Twój na wielkie TAK:))
:)))))))))))
rzuciłam bananem, wpadła w poślizg :)))
Na rowerze, Eleno? Proponuję jakiś kijek jej w
szprychy... :)
Elu mnie ostatnio śmierć na rowerze gania, to i szepty
słyszę ;))