Idee
Idea wiecznego powrotu nie ma sensu skoro
każdy płatek śniegu jest inny.
Ewolucja to zmiany w czasie. Czas to
lustro, więc może złuda.
Może zaświaty to też lustro odwrócone
względem lustra czasu,
a więc takie, w którym nie ma już czasu.
Sumienie to ciężar przeszłości w
pamięci.
Marzenie odnosi się do przyszłości.
Tęskni się chyba za wiecznością.
Zatrzymaniem chwil szczęścia.
I usycha z tego.
Powtórka to powrót do chwil, ale nie ma
powrotów.
Idea pełni nie jest ideą szczęścia? Idea
ataraxii nie jest?
Idea pracy dla czegoś? To są rzeczy, które
dają poczucie szczęścia.
I sensu. Sens to szczęście. Ale raz to jest
Pełnia, raz Miłość,
raz Poświęcenie.
Nuda sprawia, że każde szczęście jest
tymczasowe.
Ale życie musi być do wytrzymania. Jak nie
jest, szukamy nicości.
Ustania bólu, a nie nicości - sory.
Ewolucjo, porwij mnie ku wyspom
szczęśliwości. W zaświat,
ale nie poza ciebie.

Senograsta

Komentarze (6)
Komentarz do komentarza nie tylko mojego.
1/ Tytułem wstępu: Kiedyś bardzo interesowałem się
filozofią, choć niekoniecznie Bergsona. To
zainteresowanie przenikło do moich utworów, ma także
odzwierciedlenie w komentarzach. Po pierwsze, wyznaję
tezę, że nie ma identycznych chwil, bo z każdym,
kolejnym momentem jest inny wymiar czasu. Po drugie,
człowiek zawsze pozostaje w obrębie siebie,
rozumianego jako komplet ciała, odczuć, energii i
myśli.
2/ Utwór „Idee” porusza kilka wątków związanych z
czasem. Autor robi to kreatywnie i filozoficznie.
3/ Moje zrozumienie: Jest wiele abstrakcji
wymagających solidnej wiedzy, takich jak: czas,
szczęście, sens czy nuda, ale nie wszystkie one są
wyraźnie wyjaśnione w utworze.
4/ Tematyka: Wyłowiłem następujące kwestie: natura
czasu, tęsknota za wiecznością, znaczenie pracy, sensu
życia, cierpienie i szukanie ulgi, co wcale łatwe nie
było.
5/ Forma utworu jest swego rodzaju monologiem
wewnętrznym lub przemyśleniami na temat abstrakcyjnych
koncepcji. Utwór wywołuje szereg egzystencjalnych
refleksji, które skupiają się na pytaniach o
istnienie, sens życia i naturę ludzkich pragnień.
Wymuszają one filozoficzne rozważania, a nie każdy
czytelni lubi zawiłe i ukryte treści.
6/ Jest dużo pytań dotyczących ludzkiego bytu, czasu i
sensu życia, ale o odpowiedzi musi zadbać czytający.
Czy zatem, należy się dziwić, że ten trudny utwór jest
odbierany w różny sposób? Skromna ilość komentarzy
świadczy o tym, że czytający mają z interpretacją
problem i nie są w stanie po pobieżnym czytaniu
napisać niczego sensownego.
7/ Konkludując, nie da się tego czytać „na sucho”,
potrzebna jest cisza, spokój i ochota do rozważań.
Nie wiem czemu tytul Idee. Może dlatego że to takie po
prostu myśli, refleksje. Próby opisu
Jeśli trzeba to trochę przybliżę te zdania sturecki.
Jeżeli świat jest ciągłą zmianą, a jest to nigdy nie
wchodzimy do tej samej rzeki, nie ma powrotów, są
powtórki. Powtórzenie nie jest dokładne, to nasza
obsesja. Nasz lęk z tego, trzymanie się znanego. Czas
to odbicie niepodzielności życia i trwania - w
pojęciach, jak Bergson mówi, to takie znieruchomienia,
wizerunki, pułapka, bo być może czas nie istnieje,
jest tylko trwanie. Zaświat jest takim marzeniem
naszym, nie wiem czy można wejść w trwanie samo, w
apokalipsie mówi się że czasu już nie będzie, a więc
będzie świadomość uwolniona od tego pojęcia, bardziej
bliska trwaniu (głębi), może też wspólna. W wieczności
wszystko jest równoczesne, dzieciństwo, starość. Ale
szczęście to jakieś zatrzymanie chwil szczęścia na
wieczność, nie sama wieczność ale wieczność chwil
szczęścia, myślę że to obłęd, z tego się usycha.
Marzenia to takie "stawanie się
rzeczywistym"(Bergson). Pamięć to bagaż czasu
przeszłego. Co nas uszczęśliwia , różne rzeczy w
przepływie nam dają to poczucie sensu, więc każdego i
w każdym momencie coś innego uszczęśliwia. Wiec cóż -
w zaświaty i ku szczęściom, ku wyspom szczęścia , będą
się wynurzać z prądu, a my czy będziemy zawsze tacy
sami, wątpię. Jestem gotowy zostać dinozauro-
marsjanino -sobą :-). Ale trzeba być zanurzonym w
życie, w płynięcie. A może zaświat to wejście w tą
głębie życia, w to trwanie samo, przy jakimś
zachowaniu swej świadomości oczyszczonej z pojęć czasu
i ja?. Dać się porwać ewolucji, czy to nie jest coś?
unikajmy nudy, bo rzeczywiście prowadzi do nicości.
Ciekawe, optymistyczne wersy, w sedno puenta, z
podobaniem pozdrawiam serdecznie.
Jak dla mnie, to wiersz mógłby składać się z tytułu i
dwóch końcowych wersetów. Ewolucja mnie nieustannie
porywa, ale niezmiennie pozostaję w obrębie siebie.
Inaczej nie umiem tego utworu pojąć, a wysilać mi się
nie chce.
(+) za celną puentę.