Ilu by trzeba na odwyk?
Naszym bohaterom...
Tak wielu posłów robi dziś bzdety,
Lecz za te bzdety dostają na fety.
I wszystko na koszt podatnika
Chociaż ten jęczy-to im muzyka
Wciąż przygrywa i tańcują kobiety.
Jak nie Szczyrk to w Augustowie...
Co czas jakiś więc posłowie
Aby swe utopić smutki
Jadą wypić po malutkim...
A, że nie wszystkim dopisuje zdrowie.
Reporterzy, więc z gazety...,
Obiektywem swym –niestety
Często uchwycą zmagania posła
Który to z siebie robi osła
Życie płynie oraz wóda- wciąż bankiety!
Marek Jurek ma poważny dylemat,
Jakby ukrócić ten smutny temat?
Picia wódy przez persony
Może by odwyk odosobniony?
A za te 200 tys.* biednym kupić chleba!
* Na wyjazdowe posiedzenia KKFiS
Sejm przyznał aż 200 tys. zł na ten rok.
Od ognia i wszelkich żywiołów, Kradzieży z włamaniem, na życie. Gdzie się ubezpieczyć, u jakich aniołów, By można żyć w dobrobycie?! 2003
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.