Imigrantem
Z otwartymi ustami
- oblizując cienkie warstwy nabłonka -
trawię samą siebie,
ponieważ obrazy towarzyszą każdemu
imigrantowi...
- temu, kto spuścił się ze smyczy
i temu, kto choć raz nią poruszył.
Rozprężona barwa wyrusza poza granicę
piękna, a słowa - dawniej rzucone na wiatr
- wciąż wybrzmiewają w uszach, chwilowo
łaknąc.
Naruszenie granicy.
Z cyklu: "Kim jesteś?"
autor
K_a
Dodano: 2022-01-02 22:37:36
Ten wiersz przeczytano 1107 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Annna2 - absolutnie się z Panią zgadzam. Mniej więcej
to próbowałam przekazać... Pozdrawiam ciepło!
To naruszenie granicy zastanawia.
Wolność kończy się tam gdzie zaczyna godność innego
człowieka.
Tej granicy nigdy nie można przekroczyć.