W impasie
Pogoda moich ranków
zachmurza się stopniowo,
przechodzi o zmroku w melancholię,
trywialne stroszenie duszy.
Twój chłodny dotyk na moim policzku,
moje oko w twoim - powolnym tańcem
zielonych prążków.
Jeszcze niedawno,jakby przed chwilą
z pasją w spojrzeniach uczyliśmy się siebie
całymi latami zdań . W świszczących
huraganach oddechów przywiązywałeś
mnie do łóżka czerwoną wstążką bym ci
nie daj Boże nie uciekła - a uciekać wtedy
nie chciałam.
Dzisiaj ręce włożyły do ust całą garść
znudzenia,
dusimy się - wykrzywiając twarz przy
pocałunku.
Komentarze (17)
bardzo mi się podoba:)
ależ smutno, niesamowicie wyrażony zupełny brak
nadziei
Ciekawy wiersz, podoba mi się :) Miłego dnia Mirabelko
;)
smutne prawdziwe slowa pozdrawiam
Impas w miłości wiadomo co oznacza. Rutyna, znudzenie,
nawyki, najwyższa pora coś z tym zrobić. Dobry,
przemyślany wiersz, wyczuwa się wiele emocji.
Pozdrawiam.
Smutny życiowy wiersz
pozdrawiam
Ech, ta milosc...
Pozdrawiam:)
Dlatego nie wolno pozwolić aby w związek wkradła się
podstępna rutyna.
Pozdrawiam serdecznie Bogno paa
Mam nadzieje, ze to tylko taki chwilowy stan.
Serdecznosci.
Bolesny wiersz, nastała rutyna i coś cudownego,
uleciało:-(
znudzenie to naturalne ... pozdrawiam
Chyba coś się skończyło.
Trudno odejść od nawyków i potrzeb kiedy ludziom
będzie dobrze?
...poezja smutnej duszy.
Wiersz smutny, ale dzień niech będzie pogodny i miły.
Pozdrawiam serdecznie:)