INTERPELACJA
Kacper, Melchior i Baltazar
Dzisiaj kupą do mnie przyszli
Wolne mam, więc ich przyjąłem
Ci jak siedli, tak nie wyszli
No i siedzą, piją, jedzą
Mówią: daj na mirrę, złoto
Na kadzidło też coś dorzuc
Bo ci życie zmienim w błoto
Ręce długie mamy, czarne
Na kolana nie padamy
A na tacę dzięki "naszym"
Prawie co dnia już zbieramy
Za dni parę się okaże
Że ich było z pięcdziesięciu
Wszystkich trzeba ich wykarmic
Dac na tacę też "dziecięciu"
Stąd też wniosek mój do Sejmu
(by był lepszy dzień jutrzejszy)
Niech patronem dni bez pracy
Będzie król NASZ - Maciuś Pierwszy
Komentarze (1)
dobry wiersz krytykujący święto trzech króli i
kościół. plusik. Pozdrawia faraon z nortumbrii