Ipecac convergere
Ktoś mnie dziś bardzo zezłościł swoją mądrością kognitywną. Więc niech ma i się wypcha.
Dla Richarda Nixona, który oczami błyska
i na cześć jedności między krajami
w myśl ducha, co ulatnia się z ogniska
podpalonego jałowymi pochodniami
by rewerencja windowała
i aby nazywali czołobitnym
i by nigdy, przenigdy nie dać ciała
a układać się pod okrzykiem zachwytnym
Dla estymy, prestiżu, atencji
by móc się bezkarnie puszyć
dla udowodnienia dobrych chęci
a przede wszystkim po to, by nie utyć
To zawsze, gdy będziesz miał nocą
lub dniem jakikolwiek atak
patrz, jak gwiazdy się złocą
a sam chlupnij sobie Ipecac.
Komentarze (3)
zabawne, zwłaszcza tytuł :), jako satyrka na kogoś ci
bliskiego - broni się, aczkolwiek dla postronnego
czytelnika jest enigmatyczna;
niech się wypcha, i dobrze zrobiłaś, świetny wiersz,
pozdrawiam grzecznie :)
sadze ze sie przyda wyjasnienie, ale nie moge nigdzie
znalezc tymczasem sadze ze wiersz jest bardzo fajny i
ciekawie sie czyta pozdrawiam glosuje