I ja byłem mały
Ja także byłem małym chłopcem
Pamiętam, że też miałem kota
Dziś na wielkiego pana wyrosłem
już nie mam tego niecnoty
Przyjaźń moja z kotem, to wieki trwało
gdzieś kiedyś polazł i tak płakałem
Człowiek i zwierze w przyjaźni trwają
szkoda ze one zawsze wcześniej umierają
Hołubimy je, pieścimy, są na fotografiach
Wspomnienia z dziecinstawa po latach
Jako syneczek, miałem kota , psa i
szczygła
Jeden miauczał, inny szczekał a szczygieł
śpiewał
Było ogromne akwarium złote barwy
pływały
Na staw po rozwielitki moje małe nogi
biegały
Co też wszystkiego nie było przy mnie przed
laty
Jakoś miedzy palcami poszło na straty
Już nie wrócę do zwierzą i łowienia im
robaczków
Z jednej tylko prozaicznej, ba śmiesznej
przyczyny
Już nie chcę więcej żegnać
żyjącej przy mnie latami kochanej
zwierzyny
Autor:slonzok
Bolesław Bolesław
Komentarze (7)
Bolesławie wiele w twoich wierszach jest ciepła i
mądrości
Rozumiem Pana uczucia. Mam uwagi do wiersza.
"już nie ma tego niecnota"
Chyba "niecnoty", prawda?
Dalej:
"gdzieś kiedyś polazł, dziecko płakało"
Nagła zamiana osób z pierwszej na trzecią -
proponuję:
"gdzieś kiedyś polazł i tak płakałem"
Niech się Pan nie boi takich rymów, bo są
szlachetniejsze od "trwało - płakało".
Trzecią zwrotkę proponowałbym wyrzucić albo co
najmniej przerobić.
"Był ogromny akwariom złote barwy pływały
Na staw po rozwielitki moje małe nogi biegały"
Po pierwsze "akwarium" a nie "akwariom", po drugie to
"było" a nie "był". Uśmiałem się z tych rozwielitek,
bo ja też, tak jak Pan - Ślązak, łowiłem w stawie w
Bogucicach pokarm dla rybek hodowanych przez Tatę, ale
mówiliśmy na nie "flyje".
Mam nadzieję, że doceni Pan moje rady, pozdrawiam
serdecznie.
Ja też byłam dzieckiem! wprawdzie nie miałam żadnego
kudłacza w domu (rodzice nie pozwolili) miałam pieska
10 lat temu, był z nami 15 lat! nie chciałabym już
innego! był niepowtarzalny! więc już nie próbuję! ale
kocham pieski, do kotów podchodzę z rezerwą!
Pozdrawiam milutko:)
ciepło piszesz z nutką smutku o małych przyjaciołach
..to prawda człowiek bardzo przywiązuje się o swoich
pupilów ...miło było przeczytać śliczny wiersz -
pozdrawiam;-)
I ja byłam mała, chociaż moi synowie nie wierzą:))
Piesków nie mam z tego samego powodu, co Ty kotów:))
smutnie tak gdy przywiązanie oddchodzi,my grób
kopaliśmy na łące i kwiaty sadziliśmy rycząc jak
dzieci bo nimi byliśmy w:)
w ostatniej zwrotce 'ą' zwierza w:)
"Już nie wrócę do zwierzą" dodaj im "t".
Nie tylko Ty z takiego powodu, ale to Twój wiersz
powiedział o nich głośno i z taką miłością, i troską.
Pozdrawiam :)