Architektura
Nogi do kolan -- strzelisty gotyk
uda przechodzą w renesans,
aby wyżej barokiem bioder zakwitnąć.
Wiatr, gdy się o nie otrze,
omdlewa od gorącej pieszczoty,
każdy jej gest wystarczy, aby ogień
skrzesać,
każde spojrzenie -- wyzwanie ku miłosnym
bitwom.
A jeszcze wyżej wezbrane ciężkim sokiem
grona,
nad nimi niebo, zamknięte w życzliwych
ramionach,
I gdy niebo stoi w archanielskich
chórach,
że urodziła się taka architektura,
nie z kamienia ani z drzewa --
z jędrnych mięśni –
A teraz, śmiertelniku, odpowiedz:
-- Jak główny architekt się zowie,
który projektuje takie monumenty
Był pijany czy nie nazbyt trzeźwy,
gdy te kształty w natchnieniu wyrzeźbił
-- Jeśli nie sam Bóg,
to któryś z Jego świętych!
Autor: znaleziony w moich szpargałach
Komentarze (6)
Dobre
Bolesławie piszesz piórem tak barwnie jak malarz
swoimi pędzlami
chylę czoła....rewelka
I tym sposobem pytanie zostanie :)
Pozdrawiam :)
dobre
Boska architektura:))
"aby ogień wskrzesić"
Ładnie, zmysłowo:))
Świetny! Ukłony Bolku ;))