A ja lubię
Lubię jesienne, długie wieczory
myśli odpoczywają
za oknem plucha
lubię posłuchać
jak wiatr dobija się i łomocze.
Bramę sam sobie otwiera na oścież
wiem, że nie goście
czekają za drzwiami
bo tak między nami:
gdzie w taki deszcz i szarugę?
Wpuszczę psa i wygonię kota
brudzi niecnota
niech szuka gdzie indziej
sobie legowiska
bo noc ciemna i bliska
do snu już kołysze.
W tym półśnie
wracam w przeszłość i słyszę:
mama zmywa naczynia
statki w misce brzęczą
przytłumiona taty rozmowa
gra radio
ja pod pierzyną
na sienniku ze słomy
zasypiam
by zacząć swe życie od nowa.
Komentarze (26)
Przyjemnie się w tulić w miłe wspomnienia..co do kota
to nie wyganiaj go w taką pogodę...niechaj pomruczy
piękny powrót do bezpiecznego domu ,gdy za oknem
szaruga i plucha...tez lubię,pozdrawiam
Wiersz mi się podoba, ale proszę nie wyganiaj kota w
taką pogodę.:) Pozdrawiam:)
Wspomnienia ożyły a myśl o sienniku ze słomy i
pierzynie daje Ci ukojenie i to jest piękne mając
takie wspomnienia :)
Ciepły, prosty i ciekawy wiersz... podoba mi się:-)
Tak bardzo miło mi się zrobiło, bo też to wszystko
bardzo lubię. Piękny wiersz. pozdrawiam
By życie zacząć od nowa....
Nostalgicznie. Konstrukcja ciekawa dla mnie, rymowanie
zresztą też. Zwłaszcza tą roztrzepaną myślą.
SUPEROWO.
Za oknami plucha,więc skąd taki ciekawy wiersz?:))
Bardzo ladny wiersz...a za oknem, rzeczywiscie
plucha...:)
Podpisuje sie pod slowami Sarny33 .Pozdrawiam :)
A ja lubię Twoje wiersze:) Pozdrawiam + zostawiam:)))