ja się wykończę
kwarantanna - dzień kolejny
Aby nie popaść w paranoję
w czasach bezwzględnej izolacji,
aby rozprężyć w mózgu zwoje...
Postanowiłam po kolacji
zrobić jak radzą terapeuci,
to co na później odłożone,
pomimo lenia i niechęci,
wykonać teraz! I skończone!
A więc po wstępnym rozeznaniu,
albowiem czasu mam od groma,
porozglądałam się w mieszkaniu
bo z nudy przecież można skonać.
I dokończyłam. Białe wino
i to różowe bo otwarte.
Nalewkę babci z żurawiną
oraz scotch whisky prawie ćwiartkę.
Zjadłam taabbliiszkee szeekolady
no i laudaanum – oszywiście
więssej nie mooge , nie dam rady!
i jess naprawdę zaje... ;)))
Komentarze (44)
...jak kwarantanna to kwarantanna...a co...fajny
...pozdrawiam
no no zazdrościć arsenału ... sączone pomału czy
błyskawicznie tutaj akcja rozwinęła się
dynamiszcznieeee...
Super, z humorem :)
Tej imprezy ;)
He he super ;) Aż Ci pozazdrościłam ;) Pozdrawiam :)
Ha! No to szeroko, hahaha :-) Ale co tam,
kwarantanna! :-) Tylko jak się skończy... Detox,
odchudzanie, haha :-)
Super :-) Już dawno żaden wiersz mnie tak nie rozbawił
:-) Pozdrawiam, miłego dnia:-) (tylko... z umiarem,
hihihi ;-) ;-))
No tak, przecież nie będzie się marnować, skoro tyle
czasu jest :)
Super wiersz, z humorem.
Pozdrawiam! :)
Dobra rada. Dziękuję :)
miało być "i co" na "to co"*
:)) Wiersz poprawił mi humor i dzięki temu nie sięgnę
po wino. Co myślisz o zmianie " co" na "to co..." (po
przecinku) a "zrobić to teraz" na "wykonać teraz"?
Miłej soboty:)
:))))Super.
Dobrego dnia:)
szacunek pozdrawiam
Świetny!!!
Pozdrawiam :)
Jest to jakiś sposób na pandemię i dobry temat na
wiersz, zabawnie go przedstawiłaś - ale sposobu nie
polecajmy, bo ludziska nam się rozpiją... Trzymaj się!