Ja o sobie i o Was
Mam oczy i usta mam dusze i co ?
Mam umysł i serce mam marzeń sto
Mam ręce i nogi mam uszy i nos
Bez wiary wrzucę to w życia stos
Co kiedyś białe dziś brudne od życia
Co kiedyś stałe wyszło z użycia
Co kiedyś piękne i podziwiane
Życia bliznami dziś zaorane
Czy jutro wstane czy się obudzę
Czy znów Was swoją osobą zanudzę
Czy będę czy nie co stanie się
Na pewno nie wstanę lecz stoczę się
Czy spojrze z góry z lewa czy z prawa
Czy wejdę pod stół to moja sprawa
Czy będę dumny czy też nie
Na pewno nie wstanę lecz stoczę się
Bo konwenanse i wszelkie reguły
Klejem złączone na skrawku bibuły
Tak rozpaczliwie przed deszczem
chronione
U stóp moich spoczną wnet spopielone
Jak jest i było zawsze tak będzie
U mnie i u Was. i u Nich, wszędzie
Nie zmieni się słowo wypowiedziane
Choć w głowie wciąż huczy to ukrywane
Komentarze (2)
Mam nadzieję iż autor się jednak nie stoczy i
odnajdzie wiarę +
Świetnie czytało mi się ten wiersz. Choć mówi o tak
smutnych rzeczach dla mnie jest pełen mocy, dynamiki.
"+" ode mnie